PMS (premenstrual syndrome)-czym jest i jak sobie z nim radzić?
Zespół napięcia przedmiesiączkowego to zespół dolegliwości, które występują u większości kobiet przed menstruacją. Może trwać od kilku do kilkunastu dni i mieć bardzo różny, indywidualny przebieg. Dotychczas wyodrębniono około 300 symptomów, fizycznych, emocjonalnych a także behawioralnych i społecznych. Największa grupa kobiet cierpi na bóle brzucha, lędźwi, głowy, tkliwość piersi, nadmierny apetyt, łaknienie na słodki smak. Mogą pojawić się wzdęcia, obrzęki kończyn, zaparcia lub biegunki. W sferze emocjonalnej dochodzi do zmian nastroju, płaczliwości, napadów złości, drażliwości i problemów z koncentracją. Te wszystkie dolegliwości bardzo utrudniają normalne funkcjonowanie w codziennym życiu, pracy czy w szkole, mogą być przyczyną niezrozumienia i krytyki ze strony społeczeństwa. Stan ten często jest bagatelizowany, a nawet wyśmiewany, co sprawia jeszcze gorsze samopoczucie kobiet.
Co dzisiaj wiemy na temat przyczyn PMS?
Okazuje się, że jest to bardzo złożony, jeszcze nie do końca zbadany temat. Na pewno składają się na to procesy hormonalne, genetyczne, jak i środowiskowe. Z obserwacji wynika, że problem ten dotyczy przede wszystkim kobiet w wieku rozrodczym, które mają cykle owulacyjne. Znika np. w okresie ciąży czy laktacji. Inną ciekawostką jest to, że PMS nie zależy ściśle od ilości hormonów płciowych, ponieważ ich stężenie jest takie same u kobiet z PMS jak i bez tego problemu. Objawy są zatem skutkiem, jaki wpływ wywierają hormony płciowe (estrogeny i progesteron) na neuroprzekaźniki: serotoninę i GABA. Bo to właśnie niskie stężenie GABA w fazie lutealnej, jest odpowiedzialne za stan niepokoju i lęku. Natomiast obniżone stężenie serotoniny wpływa na płaczliwość i obniżony nastrój.
Obserwuje się również większą częstotliwość występowania zespołu u kobiet, u których mamy i babcie też na to cierpiały. To wskazuje na duże prawdopodobieństwo wpływu genetyki na to zjawisko. Niezależnie jednak od hormonów i genetyki, ogromny wpływ na zdrowie kobiety ma styl życia, dieta, aktywność fizyczna oraz niedobory w organizmie. Nadmierna masa ciała i otyłość również nasilają niepożądane objawy. Spowodowane jest to tym, że biała tkanka tłuszczowa jest aktywna hormonalnie. Czasem wprowadzenie drobnych zmian, pozwola na dużą poprawę w funkcjonowaniu.
Dieta i wsparcie ziołami
Pomijając genetykę, na którą mamy niewielki wpływ, ogromne znaczenie ma nasz styl życia. Jak w wielu innych przypadkach zaburzeń, również tutaj duże znaczenie ma to, aby problemem zająć się holistycznie. Dobrze skomponowana dieta, która pozwala na uzupełnienie niedoborów witamin, mikro i makroelementów, może być pierwszym krokiem do lepszej jakości życia. Niedobory magnezu, cynku czy witaminy B6 będą nasilać objawy PMS. Również nadużywanie używek takich jak alkohol, kawa czy palenie papierosów będzie negatywnie wpływać na ten aspekt. Wiadomo też, że stosowanie odpowiednio dobranych produktów zielarskich, takich jak fitoestrogeny, może być dobrym wsparciem dla układu hormonalnego jak i emocjonalnego. Zapraszamy po poradę w tym zakresie do fitoterapeuty-dietetyka.
Wyciszenie i relaks
Stres jest powszechnie uznawany za czynnik wpływający na zdrowie psychiczne i fizyczne. Również w kontekście zespołu napięcia przedmiesiączkowego, będzie negatywnie wpływał na układ hormonalny oraz napięcie emocjonalne. W związku z tym dobrą praktyką może być stosowanie różnych form wyciszających układ nerwowy. Techniki oddychania, praca z regulowaniem nerwu błędnego, mindfulness to tylko kilka przykładów takiego wyciszenia. Pomóc mogą masaże całego ciała, pobyt w SPA, rozluźnianie mięśni. Przy silniejszych dolegliwościach, warto skorzystać z pomocy fizjoterapeuty uroginekologicznego, który ma fachową wiedzę w tym zakresie.
W jednym z badań u kobiet, które doświadczały PMS, przydzielono do grupy, u której zastosowano masaż lub terapię relaksacyjną. Obserwacje wykazały zmniejszenie lęku i bólu oraz poprawę nastroju już po pierwszej sesji. Natomiast długoterminowe korzyści- po 5 tygodniach obejmowały zmniejszenie bólu ogólnego i miesiączkowego oraz mniejszą utratę wody.
Badania te sugerują, że masaż i inne techniki relaksacyjne mogą być dużym wsparciem dla kobiet doświadczających PMS.
Inne pomocne działania
Codzienna aktywność fizyczna, jest bardzo ważna, również w tym przypadku. Utrzymywanie prawidłowej masy ciała, zadbanie o tkankę mięśniową, elastyczność stawów- przynoszą wymierne korzyści dla zdrowia.
Należy pamiętać także o nawodnieniu. Picie płynów- głównie wody w ilości 30ml na każdy kilogram masy ciała to obowiązkowe minimum.
Czasami trzeba sięgnąć po farmakoterapię. Jeżeli wdrożenie powyższych zmian w stylu życia nie przynosi oczekiwanej poprawy, warto skonsultować się z lekarzem, który dobierze odpowiednie leki. Pomocna może okazać się również terapia behawioralna z psychologiem. Terapeuci uczą, jak radzić sobie z emocjonalnymi wahaniami nastroju, a także pomagają zdobyć wiedzę z zakresu wpływu hormonów na samopoczucie.
Podsumowując PMS to problem wielu kobiet. Warto podejść holistycznie do tego tematu. Nie należy bagatelizować objawów i męczyć się każdego miesiąca, skoro wiemy już, że są sposoby na poradzenie sobie lub przynajmniej złagodzenie wielu symptomów. Warto uczyć społeczeństwo i bliskie osoby w tym temacie, ponieważ tylko zrozumienie i wsparcie daje możliwość szukania rozwiązań.
Źródła wiedzy:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22611222
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/21962135
https://www.researchgate.net/publication/308952569_Zespol_napiecia_przedmiesiaczkowego-mit_czy_rzeczywistosc_Premenstrual_syndrome-myth_or_reality
Zapraszamy do Instytutu Holispace na terapie wspomagające dolegliwości kobiece:
- Zielarz – Fitoterapeuta konsultacja z wywiadem i zaleceniami, kliknij tutaj…
- Fizjoterapia urologinekologiczna, kliknij tutaj …
- Mindfulness praktyka uważności w oddechu, kliknij tutaj …
- Masaż relaksacyjny ciała z olejkami eterycznymi, kliknij tutaj …